poniedziałek, 21 grudnia 2015

Noc Biologów po raz piąty


Już po raz piąty organizuję (koordynuję ) Noc Biologów w Olsztynie. Od samego początku czyli od narodzin pomysłu wydziałów biologicznych i przyrodniczych. Sporo pracy, sporo innowacji i sporo doświadczenia. Przy okazji spotkałem wielu wspaniałych ludzi, z którymi udało się zrobić rzeczy niezwykłe i nietypowe. W dużym spotoniu sukces opierał się na koncepcji edukacyjnej oraz współpracy z mediami. Dwa razy udało się uzyskać grant z Ministerstwa Nauki i szkolnictwa Wyższego.

Więcej informacji:





sobota, 5 grudnia 2015

Poświadczenia udziału w konferencjach i szkoleniach


Dawniej tego nie było. To moda ostatnich lat. Przyczyn jest kilka. Jedną jest upowszechnienie biurowej poligrafii i komputerowej edycji tekstów. Łatwo i szybko można przygotować estetyczny certyfikat, potwierdzenie udziału w szkoleniu czy konferencji. Top ostatnie w części pojawiło się za sprawą "punktozy", potrzeby potwierdzania każdego, nawet mało istotnego udziały w konferencji. Bo ważny jest papier... Niezależnie od tego takie dyplomiki są sympatyczną pamiątka-przypominajką.

Wrzucam na e-portfolio zeskanowane dyplomiki, z nadzieją, że niebawem znajdę czas by opisać dokładniej i wykorzystać jako ilustrację do szerszego zagadnienia.





piątek, 4 grudnia 2015

Edukacja zdalna

(Projekt tablicy edukacyjnej dla Centrum Edukacji Ekologicznej w Ełku,
 powstały na podstawie przesłanych propozycji)

Komunikacja w edukacji i nauce przybiera różnorodne formy. Jedną z nich jest edukacja programowana, w której brak jest bezpośredniego kontaktu z odbiorcą. Trzeba więc zaprogramować przekaz, nie wiedzą nic lub niewiele o odbiorcy i jego reakcjach (a wiec dobrze wyobrazić sobie odbiorcę i jego sposób odbierania treści-przekazu). Specyfiką jest brak szybkiej ewaluacji, tak typowej dla bezpośrednich rozmów, gdy odczytujemy język ciała oraz słuchamy reakcji na przekazywane treści. Na tej podstawie możemy modyfikować i zmieniać przekaz, dostosowując do aktualnych potrzeb. W nauczaniu programowanym (a także w komunikacji naukowej, odbywającej się takimi samymi kanałami) przekaz musi być całkowicie zakończony, zanim trafi do odbiorcy. I to najczęściej bardzo różnorodnego. A do wszystkich musi trafić.

Najbardziej znaną i powszechnie wykorzystywana jest pismo i druk. Inną są różnorodne tablice informacyjno-edukacyjne (krótkie formy, małe porcje informacji). Tablica powstaje w różny sposób: sugestie na kartkach (lub w pliku) przekazuje się grafikowi, a ten opracowuj, modyfikuje (przykładem jest tablica dotycząca Jeziora Ełckiego i tablice dotyczące Lasy Miejskiego zamieszczone niżej). Efekt zależy od dobrej komunikacji autora z grafikiem. Inną możliwością jest samodzielne złożenie w całość, czyli opracowanie koncepcji, treści i edycja całości. Obu sposobów doświadczyłem na sobie, obie mają swoje wady i zalety (w kontekście efektu końcowego). Dylematem jest uczenie się efektywnej komunikacji (nawet z niespecjalistami) i pracy zespołowej czy rozwijanie swoich kompetencji w różnorodnych obszarach.

W komunikacji naukowej jest chyba łatwiej, zazwyczaj odbiorca jest dobrze określony: specjaliści z danej dyscypliny. Ale bywa to zwodnicze, zwłaszcza gdy badania mają charakter interdyscyplinarny lub są z pogranicza różnych dyscyplin.

Mobilny internet umożliwia wprowadzenia wielu udogodnień w pogłębionym odbiorze treści i kontynuacji zgłębiania tematu (np. QR Code). Hybrydowe formy komunikacji docierają także i na tablice informacyjne, plakaty naukowe, wystawy relacjonujące wyniki badań.


(Tablica edukacyjna powstała na stażu w Łajsie)

Niżej przykłady tablicy, jakie projektowałem dla Lasu Miejskiego w Olsztynie. Nie widziałem ich w terenie. Muszę się tam kiedyś wybrać.



Dlaczego nie piszę o nauczaniu on-line i zasobach Internetu? Jeśli czytasz ten wpis na blogu, to znaczy, że korzystasz. Więc czy jest potrzeba o tym pisać w tym miejscu? Doświadczasz.

Zobacz też: 

czwartek, 3 grudnia 2015

czwartek, 26 listopada 2015

Bioróżnorodność w uprawach wierzby


W Stacji Dydaktyczno-Badawcza w Bałdach. 13 listopada 2015 r. odbyło się seminarium sprawozdawcze zamykające etapy badawcze Zadania Badawczego nr 4 "Opracowanie zintegrowanej technologii wytwarzania paliw i energii z biomasy, odpadów rolnych i innych", realizowane w ramach Programu Strategicznego Badań Naukowych i Prac Rozwojowych "Zaawansowane technologie pozyskiwania energii, w części badań koordynowanych przez UWM w Olsztynie. I ja miałem swój maleńki udział. Monografia z wynikami badań niebawem się ukaże, a tymczasem kilka fragmentów z broszury, opisującej zespól badawczy całego projektu, zdjęcie z prezentacji i z seminarium.



niedziela, 22 listopada 2015

Uczę się udostępniać prezentacje

Uczę się udostępniania prezentacji w sieci, na blogu. To moja pierwsza próba. Brakuje treści.... bo prezentacja jest tylko do ilustrowania wypowiedzi. Słuchacz ma słuchać a nie czytać. W takiej wersji udostępniona prezentacja jest mało przydatna. Trzeba przygotować inaczej... lub uzupełnić o głos (wcześniej nagrany). Zatem wykonałem pierwszy krok, a teraz pozostaje dalsza nauka.

Program SlideShare pokazuje tylko ostatnią, czyli nie nadaje się do udostępniania wielu prezentacji. Będzie widoczna w udostępnieniach tylko ostatnia.

 

Kolejna próba, tym razem SlideServe.

sobota, 24 października 2015

Klucze do oznaczania chruścików (Trichoptera)

Często pytamy jestem o klucze do oznaczania chruścików. Postanowiłem sobie ułatwić zadanie i spisać w jednym miejscu. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem napisania klucza do oznaczania chruścików Polski, ale na razie powstała tylko wersja do poziomu rodzin (przydatne w monitoringu wód).

Klucze do oznaczania chruścików, do rodzin (Polska, Europa Środkowa).

Pierwsza wersja klucza powstała w 2001 r. w czasie kursu hydrobiologicznego (Hydrobiologia – rośliny litoralu i organizmy z nimi związane) :
Stanisław Czachorowski "Chruściki (Trichoptera) – wykorzystanie w bioindykacji i monitoringu wód" Mikołajki, czerwiec 2001 r. (wersja pdf on line)

Druga wersja klucza została wydana dwa lata później:

Czachorowski S., L. Pietrzak, 2003. Klucz do oznaczania rodzin chruścików (Trichoptera) występujących w Polsce – larwy. Mantis, Olsztyn, 32 str. (wersja klucza on-line). Nakład się wyczerpał więc niebawem pojawi się kolejna wersja, uzupełniona. wersja internetowa. Zobacz też podręczniki,



Trichoptera Families - Key to Larvae from Central Europe. Wolfgang Lechthaler (2007). Elektroniczny klucz do oznaczania rodzin (w języku angielskim i niemieckim), obrazkowy http://www.eutaxa.com/TrichFam%2007%2001.htm
Bardzo łatwy w obsłudze, wygodny i warty polecenia. Bezpłatny dostęp on-line.



(Trichoptera Families - Key to Larvae from Central Europe. Wolfgang Lechthaler)
Mniej przydatnymi (trudne w użyciu, z drobnymi błędami) są klucze (nie polecam, ale jak nie ma czegoś innego to i te są dobre):

Andrzej Kołodziejczyk, Paweł Koperski, 2000. Bezkręgowce słodkowodne Polski. Klucz do oznaczania oraz podstawy biologii i ekologi makrofauny. Wyd. UW, Warszawa (słabe i nieczytelne rysunki).


Inne polecane klucze do oznaczania larw (do poziomu gatunku):

Niżej dwa rosyjskojęzyczne (trzeba znać cyrylicę, stare i brakuje wielu gatunków, dobrze opisane larwy z rodzaju Limneohilus)

Lepnieva S.G., 1964. Fauna CCCP. Ručiejniki. T. II, Ličinki i kukolki podotriada kolčatoščupikowych (Annulipalpia). Nauka. Moskwa, Leningrad, 563 str.

Lepnieva S.G., 1964. Fauna CCCP. Ručiejniki. T. II, Ličinki i kukolki podotriada cielnoščupikowych (Integripalpia). Nauka. Moskwa, Leningrad, 563 str.

Dwa klucze w języku angielskim, zestaw gatunków dla Wielkiej Brytanii, brakuje części polskich gatunków.
  • Edington J.M., Hildrew A.G., 1981. A key to the caseless caddis larvae of the British Isles with notes on their ecology. Freshwater Biological Association Scientific Publication 43, 91 str.
  • Wallace I.D., Wallace B., Philipson G.N., 1990, A key to the case-bearing larvae of Britain and Ireland. Freshwater Biological Association Scientific Publication 51, 242 str.
Thomas Pitsch, 1993. Zur Larvaltaxonomie, Faunistik und Ökologie mitteleuropäischer Fliesswasser-Köcherfliegen (Insecta: Trichoptera). Berlin : Techn. Univ., Landschaftsentwicklung und Umweltforschung, 8.; Landschaftsentwicklung und Umweltforschung / Sonderheft, 8. (zawiera rysunkowe klucze, szczególnie wygodny i dobry jest do oznaczania gatunków w rodzinie Hydropsychidae.)

Waringer J., Graf W. 1997. Atlas der Österreichischen Köcherfliegenlarven. Facultas-Univ.-Verl., Wien, 284 str.(w języku niemieckim, bardzo dobre zdjęcia, jedyną wadą jest fakt, że zestaw gatunków to głównie obszary górskie ze środkowej Europy)



Moim zdaniem najlepszy jest klucz elektroniczny (nie wszystkie gatunki są zawarte, zwłaszcza z północnej i nizinnej Europy - ale najpełniejszy i najwygodniejszy w korzystaniu. Wadą jest wysoka cena).

Trichoptera - Key to Larvae from Central Europe. Authors: Lechthaler Wolfgang, Stockinger Wolfram, Number of species: 282 Number of images: 5.700 Basic licence: € 520, eutaxa, 2005 (www.eutaxa.com)




Do oznaczania imagines:

Malicky H., 1983. Atlas of European Trichoptera. Series Entomologica 24, Junk Publishers, The Hague, Boston, London, 258 str. (i późniejsze, drugie wydanie). Najlepszy klucz do oznaczania imagines europejskich chruścików.
Malicky H., 2004. Atlas of European Trichoptera Atlas der Europäischen Köcherfliegen Atlas des Trichoptères d’Europe. Second Edition, Springer (ponad 1400 gatunków z Europy, zawiera także opis metod zbioru imagines)


Przydatne mogą być także:
T. T. Macan , 1973. Key to the Adults of the British Trichoptera. (zawiera także klucz wg rysunku skrzydeł, co jest wygodne przy identyfikacji zdjęć, wadą jest organiczny zestaw gatunków i carno-białe barwy).
Peter Barnard, Emma Ross. 2012. The Adult Trichoptera (caddisflies) of Britain and Ireland (Handbooks for the Identification of British Insects volume 1, part 17. Royal Entomological Society, St. Albans, U.K. 192 pp. with line drawings and colour photographs.

poniedziałek, 12 października 2015

Woda, las, człowiek - dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze

Na Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki 2015 przygotowałem wystawę zdjęć z krótkimi opisami oraz QR Kodami, linkującymi do obszerniejszych artykułów i filmów (wykorzystanie mobilnego Internetu). Jest to relacja z wizyt studyjnych i współpracy francusko-polskiej w zakresie dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego regionów Europy. Plansze dotyczą współpracy badawczej, różnorodności biologiczne ekosystemów wodnych i leśnych, konferencji zorganizowanej w ramach Dnia Wody, bioróżnorodności starych odmian roślin uprawnych i raz zwierząt gospodarskich, przyrodzie Parku Brenne, wodzie w krajobrazie i wykorzystywania zasobów wodnych na przestrzeni wieków, produkcji żywności wysokiej jakości, powiązaniu bioróżnorodności i gospodarki w skali regionalnej.









sobota, 10 października 2015

Tydzień Otwartej Nauki i webinaria


(Cetryfikat, wersja elektroniczna)

Jakiś czas temu, całkiem niedawno, ukończyłem szkolenie on-line z zakresu webinariów. Świat się tak szybko zmienia, że nie wystarczy dawne wykształcenie i dawniejsze odrabianie lekcji. Pojawiły się nowe zjawiska i nowe kompetencje, o których dawniej nie myślano. Dlatego nie uczono ich w szkole. We współczesnym świecie nawet prymusi mają zaległości i braki w wykształceniu. Kształcenie ustawiczne jest więc koniecznością. Uczyłem się by umieć nauczać innych. By umieć wykorzystywać w codziennej pracy dydaktycznej.

A o otwartych zasobach będę mówił już niebawem.

(Plakat z zapowiedzią wykładu w ramach Tygodnia Otwartej Nauki)

(Certyfikat, wersja papierowa)

(w czasie słuchania wykładu on-line, z punktu widzenia słuchacza)


czwartek, 17 września 2015

Targi Chłopskie, nauczeństwo i edukacja pozaformalna

Na uczelniach czuć coraz bardziej zaniepokojenie. Dociera do świadomości, że pękła bańka edukacyjna. Jednak zapotrzebowanie na wiedzę nie maleje. Wręcz przeciwnie. Zmieniają się tylko formy przekazywania wiedzy. Coraz większe znaczenie ma edukacja pozaformalna. Niedawno byłem w olsztyneckim skansenie z mini wykładem na Święcie Ziół. W najbliższą sobotę wybieram się znowu, tym razem na Targi Chłopskie. Uczę się nowych form

Nauczeństwo, to neologizm dla zjawiska obserwowanego w edukacji, rodzącego się w czasie trzeciej rewolucji technologicznej. Termon nauczeństwo, nauczeń (analogicznie do prosumpcji, połączenie w jedno procesów nauczania i uczenia się) wymyśliłem na zakończenie zajęć z autoprezentacji (wiosna 2015), gdy ze studentami dyskutowaliśmy na Facebooku realizacje projektu, Eksperymentowałem z grywalizacją i do opisu nowego zjawiska potrzebne było nowe słowo. To było w kwietniu. (zobacz wpis ma blogu ). Krótki tekst na blogu przedrukował portal edunews. O sprawie prawie zapomniałem. Ale gdy zaproszony zostałem do Centrum Nauki Kopernik aby poprowadzić panel w czasie konferencji Pokazać-Przekazać, pomysł nabrał nowego życia. Neologizm dość trafnie opisywał sytuację, więc często się pojawiał. I tak, coś co się narodziło w Olsztynie, trafiło na „edukacyjne salony”.

We wspomnianej konferencji uczestniczyłem z wielką radością. To był mój drugi raz (a sama konferencja odbywała się już po raz dziewiąty), i ponownie wróciłem z głową kipiącą od pomysłów i chęcią do kolejnego eksperymentowania. Taka konferencja poszukującym nauczycielom pozwala uwierzyć w siebie. Mogą zobaczyć „ilu ich jest”. I gdy wrócą do szarej rzeczywistości borykać się z najróżniejszymi problemami, czują siłę do działania. Bo nie są sami, nie czują się odmieńcami, wybrykami natury. I ja się tak czuję.

 Refleksje powoli dojrzewają. W miarę możliwości będę się nimi dzielił na blogu. A jeszcze chętniej wcielać będę je w życie. Jednym z pomysłów jest uzupełnienie Nocy Biologów o debatę z udziałem nauczycieli, akademików, biznesu, organizacji pozarządowych oraz samorządowców). Będzie to kontynuacja dyskusji panelowej z Warszawy i próba realizacji niektórych wniosków tam sformułowanych.

Nauczyciele, gdy słyszą o kolejnej reformie edukacji, czują przerażenie. Znowu? Jedna reforma się nie wdrożyła a już kolejna? W takim nieustanym reformowaniu żyjemy już od dłuższego czasu. Dlaczego zatem od razu nie wymyślić reformy, która będzie aktualna przez kilkadziesiąt lat? Zrobić raz a dobrze. Chyba się jednak nie da, bo świat zmienia się zbyt szybko. Dawny model szkoły (przemysłowej, powstałej w wyniku drugiej rewolucji technologicznej) przestał być wydolny. To nie szkoła była zła tylko świat zmienił się zbyt bardzo. Tak jak dziecięce ubranko, z którego szybko wyrastamy.

Żyjemy już w czasach trzeciej rewolucji technologicznej, a zachodzące zmiany są bardzo głębokie. W skali globalnej wymyślamy na nowo system edukacji, dostosowany do zupełnie nowych potrzeb i sytuacji. Nie można skupiać się na wieloletnim wprowadzaniu reform, tak jak robiliśmy to do tej pory: od przedszkola, by sukcesywnie wprowadzać co roku na kolejnych poziomach edukacji w szkole podstawowej, gimnazjum, liceum, aż do uniwersytetu. Przez 18 lat lub więcej: powolne, systematyczne budowanie „od fundamentów”. Ale zanim taka reforma dojdzie choćby to połowy to już konieczna jest kolejna zmiana i kolejna reforma. Nie warto więc zbytnio przyzwyczajać się do podstaw programowych, podręczników itd. Alternatywą są zmiany jednoczesne: w szkołach podstawowych, gimnazjach, liceach, uniwersytetach… uniwersytetach trzeciego wieku oraz równolegle w powstających instytucjach i formach pozaformalnych (uniwersytet dzieci, kawiarnie naukowe, media, centra nauki itd.).

Uznanie, że edukacja jest w ciągłej zmianie, to zmiana filozofii wprowadzania zmian. Należy zmieniać jednocześnie i wszędzie, tu i teraz, z gotowością na szybkie i kolejne zmiany. Uznanie „tymczasowości” rozwiązań to zrezygnowanie z wytrwałego dopracowywania biurokratycznego rytuału na rzecz skupienia się na istocie i najważniejszych efektach. Wymaga to także zwiększenia zaufania do nauczycieli i nadania im większej swobody działania (nauczania a nie tylko realizowania programu i podręczników). Bo nie można wcześniej przygotować koncepcji, w ciągu kilku lat wykształcić-przeszkolić kadrę na różnego rodzaju kursach a dopiero potem sukcesywnie taką reformę wdrażać przez lat kilkanaście. Nie budujemy domu od fundamentów, tylko jednocześnie stawiamy fundamenty, ściany, piętra, dach i wyposażamy pomieszczenia w meble i infrastrukturę. Rzadko które pokolenie staje przed takim trudnym wyzwaniem. My stanęliśmy. Zmian potrzebują także uniwersytety w swojej codziennej pracy. Wydawało mi się, że liderem zmian w systemie edukacji będą uniwersytety. Co prawda pracownicy uniwersyteccy uczestniczą w dyskusji, biorą udział w różnorodnych edukacyjnych eksperymentach, ale liderem zmian są zupełnie nowe instytucje, m.in. Centrum Nauki Kopernik. Być może nowej instytucji jest łatwiej, bo nie jest obciążona standardami, tradycją, gorsetem rytuałów i naleciałości biurokratycznej. Nikt nie wie jak nowy system edukacji (środowisko edukacyjne w szerokim sensie) ma wyglądać i funkcjonować. Dlatego centra nauki mają dużą intelektualną swobodę w poszukiwaniu, eksperymentowaniu i próbowaniu (nie muszą pisać sylabusów, zdobywać punktów i mieścić się w siatce godzin). Na marginesie można dodać, że ani Mikołaj Kopernik, ani Karol Darwin nie pracowali na uniwersytecie a dokonali ogromnego przewodu i zainicjowali „rewolucje kopernikańskie”. W wymyślaniu nowych form i standardów swoboda jest zapewne bardzo potrzebna.

Wróciłem z warszawskiej konferencji z nową energią do działania i odwaga wychodzenia poza schematy. Dlatego jadę do Olsztyna z krótkim wykładem bez rzutnika multimedialnego. Będę opowiadał o żywności wysokiej jakości i ochronie bioróżnorodności (tytuł wykładu: Zupa z chwastów i mleko od szczęśliwej krowy czyli o żywności wysokiej jakości").

Nie jestem sam. Może i w Olsztynie uda się zrobić sensowny krok do przodu w rozwijaniu edukacji pozaformalnej i ustawicznej, we współpracy z organizacjami pozarządowymi, samorządami oraz biznesem. Nie zapominam o mediach. Z uporem próbował będę dalej. Bo skoro nauczeństwo i nauczeń zyskał zainteresowanie, to może znowu uda się zrobić coś wartościowego ze studentami i pozauniwersyteckimi partnerami.

wtorek, 2 czerwca 2015

O tym jak kamienie z hydrobiologami malowałem

(fot. Marta Haraburda)
Komunikować się można na różne sposoby. Poprzez wzniosłe słowa lub przez zwykłe, wspólne prace, w których mówi się milczeniem. Piszę publikacje, wygłaszam referaty, wystawiam postery naukowe, prowadzę dyskusje kuluarowe oraz internetowe. Ale czasem maluję….. Maluję butelki, wyrzucone, nikomu już nie potrzebne. Przywracam im sens i znaczenie. Malowałem stare dachówki. Teraz przyszła pora na kamienie.

Do efektywnej pracy trzeba zatrudnić obie półkule mózgowe. Lewa półkula, zwana akademicką, gdy sama pracuje, to druga, prawa - zwana artystyczną - nudzi się i przeszkadza rozmyślaniem o niebieskich migdałach. Efektywniej i kreatywniej pracujemy - nawet w nauce - gdy obie półkule mózgowe za zaangażowane.

Nauka łączy się ze sztuką i wzajemnie uzupełnia. Potrzebna jest i analiza i synteza, naukowa skrupulatność i artystyczna innowacyjność. Sztuka dla naukowca nie jest tylko hobbystycznym odpoczynkiem ale i psychiczną higieną., intelektualna rozgrzewką.

Z pomysłem malowania kamieni pojechałem na XXII Ogólnopolskie Warsztaty Bentologiczne do karkonoskiej Przesieki (21-23 maja 2015). Malowanie zostało wpisane w program tej terenowej konferencji. Liczyłem, że do wspólnego malowania włączy się może 4-6 osób. Nazbierałem kamieni w pobliskim potoku…. i niemalże zabrakło pędzli. Włączyli się prawie wszyscy obecni. A gdy zabrakło kamieni przyniesionych do sali, zaproponowałem pomalowanie dużego kamienia na zewnątrz. I ten z pozoru szalony pomysł spotkał się także z dobrym odzewem. Jestem pozytywnie zaskoczony. A jesienią chcę zaproponować wspólne malowanie jako formę wystąpienia na VIII Festiwalu Filozofii ph. Filozofia i Sztuka (w Olsztynie).

(Wspólne dzieło, powstałe w czasie Warsztatów Bentologicznych)

Autorzy wspólnego malunku na dużym kamieniu (w kolejności wpisywania się na listę i malowania): Stanisław Czachorowski, Katarzyna Pieńczuk, Małgorzata Gorzel, Piotr Kubik, Tomasz Krepski, Joanna Pakulnicka, Jan Wojtasik, Barbara Wojtasik, Mariola Krodkiewska, Marta Haraburda, Anna Dzierżyńska-Białończyk, Jakub Brdękiewicz, Kamil Kondracki, Janusz Żbikowski, Anna Cieplak, Aneta Spyra, Lucyna Koprowska, Izabela Czerniawska-Kusza, Andrzej Kownacki, Agata Rychter, Joanna Galas, Piotr Domek, Dariusz Halabowski, Agnieszka Sowa, Izabela Jabłońska-Barna, Kamil Hupało, Artur Gadawski, Michał Grabowski, Tadeusz Namiotko, Lucyna Namiotko, Aleksandra Jabłońska.

Więcej zdjęć z Warsztatów i malowania.

I jeszcze dwa teksty, dokładniej objaśniające sens wspólnego malowania na konferencji naukowej: