czwartek, 29 czerwca 2017
Malowane butelki na jubileuszu Wydziału Biologii
Butelki maluję od dawna. Inspiracją jest lokalna przyroda: głównie owady i rośliny. Od trzech lat maluję także kamienie i stare dachówki. Hobby wnikające w zainteresowania naukowe.
Sztuka łączy, zarówno w czasie malowania na plenerach w parkach, jak i w czasie wernisażu. Można się spotkać z ludźmi i rozmawiać, także o przyrodzie, o etnografii i sensie. Wiedza jest bogactwem i dobrem ogólnym, warunkującym rozwój cywilizacji, do którego prawo ma każdy. Tak jak woda, powietrze. Nie można więc ograniczać dostępu do wiedzy.
Człowiek potrzebuje choć odrobiny filozofii, wiedzy i sztuki. Bo potrzebuje sensu i piękna. Człowiek jest twórcą, nawet lepiąc pierogi czy sprzątając mieszkanie. Dlatego wybrałem proste formy i tani materiał: słoiki i butelki wyrzucone do lasu, stare, niepotrzebne dachówki, polne kamienie. Przy wspólnym malowaniu, na przykład na trawniku w miejskim parku, mówić można ale nie trzeba. Ciszy nie trzeba zabijać słowem. Słów jest zbyt dużo. Mało kto ich słucha.
Spotykam się z ludźmi, by w prostej czynności przywracać sens i znaczenie rzeczom pozornie bezwartościowym. I ludziom. Nie tylko słowem przekazujemy treści. Wspólne malowanie jest dla mnie slow science na prowincji. Dla niektórych słowo prowincja, podwórko stygmatyzuje i ośmiesza. Dla mnie podwórko ma sens jako sposób pełniejszego bycia ze sobą bez zbytniego nadęcia i dworskiej oficjalności. To styl życia, związanego z lokalnością i z trzecią rewolucją technologiczną. Malowanie butelek jest jak nauka – ma służyć ulepszaniu świata. Jest dla mnie jak chasydzka przypowieść, by za pomocą drobiazgu, jaką jest przywrócona do życia butelka, opowiedzieć o rzeczach ważnych i większych, za pomocą części pokazać całość. Dlatego maluję i przywracam do życia.
Nie ma rzeczy i ludzi niepotrzebnych. Są tylko niedostrzeżeni w swym pięknie i wartości. Dzielenie się jest również podstawowym elementem nauki – jej postęp i rozwój ściśle związany jest z wymianą informacji, spostrzeżeń, wyników badań. Przeciwdziała wykluczeniu i pozwala rozmyślać nad nowym urządzeniem cywilizacji, nową odpowiedzią jak żyć. Na co dzień. W wielkim świecie i na prowincji. Sztuka jest polem działania dla intuicji. Nauka jest polem działania racjonalności. Malujący naukowiec to negocjacje tych dwóch światów.
W dniach 29 czerwca-1 lipca 2017 r.Wydział Biologii i Biotechnologii świętuje swoje dwudziestolecie istnienia. Data umowna, bo formalnie Wydział jest młodszy o dwa lata... lub starszy o kilkadziesiąt. Zależy jak liczyć. W ramach uroczystości przewidziano mini-wystawę pozazawodowych pasji pracowników. Ja pokazałem kilka swoich prac malowanych na szkle.
wtorek, 20 czerwca 2017
Dyplomy - współpraca ze szkołami
Czasem efekty wspołpracy uwiecznione są na okolicznościowych dyplomach.
Dla zilustrowania czytania bajek edukacyjnych zdjęcie ze skweru. Bo tak też się to odbywa. Nie tylko w szkole czy przedszkolu pod dachem.
I jeszcze zaległy dyplom z festiwalu nauki w Siedlcach. Zdjęty ze ściany przy zmianie dekoracji.
wtorek, 6 czerwca 2017
W Komisji Ochrony i Zarządzania Zasobami Przyrodniczymi P.A.N.
W 2017 roku zostałem członkiem Komisji Ochrony i Zarządzania Zasobami Przyrodniczymi w kademncji 2015-2018, komisja naukowa Oddziału PAN w Olsztynie i w Białymstoku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)