(rysunek wykonany kredkami,. mój wczesny okres popularyzacji nauki) |
A człowiek jest jak chruścik w domku, dobudowuje i odrzuca. Wybiera z otoczenia różne elementy, ziarna piasku, muszelki, wycina fragmenty roślin itd. i je wbudowuje. Dobiera a nie wkleja jak popadnie i co się nawinie.
Chruścik bez domku żyć nie może, przynajmniej dłużej. A sam domek nie powstałby bez chruścika.
U larw chruścików domkowych na pierwszym segmencia tułowia występują 2-3 wyrostki. Dzięki nim chruścik "czuje" domek. Jeśli larwa urośnie i nie czuje nacisku, to stymuluje ją do dobudowywania domku z przodu. Eksperymentalnie zakładano opasku uciskowe na tę część ciała chruścika - w rezultacie larwa "zapominała" o dobudowywaniu domku od przodu. Na końcu odwłoka znajdują się natomiast włoski-szczecinki czuciowe. Dzięki nim larwa wyczuwa koniec domku i wie, kiedy odgryzać (usuwać) zbędną część. Jeśli wyciąć te włoski, to larwy przestają skracać domek w miarę swojego wzrostu.
W nauce także czasem dochodzi do zaburzeń - larwy-naukowcy zapominają o dobudowywaniu wiedzy lub o odrzucaniu elementów nieaktualnych, przestarzałych.